„Dekadenckie poczucie lęku rymuje się ze współczesnym poczuciem strachu przed nadejściem ze wschodu nieznanego i wyobrażonego. Nie wiemy dokładnie, czego się boimy, na naszych lękach łatwo żerować. Jedni boją się z niewiedzy, inni nie śpią z nadmiaru informacji. Podobny lęk popycha bohaterów spektaklu do groźnych działań – trwoga budzi w ludziach najciemniejszą stronę, być może znacznie groźniejszą, niż ludzie i zjawiska, których każe się nam obawiać.” – mówi o spektaklu reżyser, Jakub Roszkowski.
Gliwicki „Dracula”, będący wierną adaptacją powieści Stokera zachwyci wszystkich miłośników grozy, choć Roszkowski z ekipą nie ukrywają zabawy z konwencją horroru. „Do teatru nie idziemy przecież bo autentyczne doznanie strachu, choć jako widzowie lubimy pewnego rodzaju dyskomfort i niepewność. Najstraszniejsze odbywa się jednak w nas”. – dodaje Jakub Roszkowski.